środa, 23 listopada 2011

Czas, czas.

Mało czasu na cokolwiek.
Nie jestem pewna już kiedy zasypiam, kiedy nie
czy śpię naprawdę, czy działam po prostu
tak mechanicznie, widzę już przez mgłę.
Światy mi się na siebie nakładają -
nie wiem czy ze skrajnego zmęczenia,
czy ze skrajnego lenistwa.

Sposobem Crowleya - powinnam zostawić zegarki,
ale pozbyć się ich wskazówek.
Może było by spokojniej - o ironio - do czasu.

***

środa, 9 listopada 2011

Paradoksy autobusowe

Jak to jest, że:

1. Jeśli w autobusie jest tylko jedno wolne miejsce to za cholerę nikt na nim nie usiądzie.
Dopiero jak Ty zdecydujesz się usiąść żeby nie stać jak debil obok to wszyscy nagle są oburzeni.
?
2. Jeśli siedzisz sobie wygodnie i obok stoi trzesąca się, łypiąca złowrogo babcia to:
najpierw mruczy pod nosem o złym wychowaniu i chuliganach - a jeśli wstaniesz i powiesz:
proszę, niech Pani siada - to babcia odpowiada z uśmiechem:
Siedź dziecko, ja na następnym wysiadam.
?

Eh...autobusowa filozofia tłumu, psia mać.


***
Moja jesienna top lista.
Na wieczorne przypływy i odpływy.
Na lepszy humor, na moment rozrywki,
do kieliszka, i na chwilę zadumy :P

1. Ulver - Perdition City
2. Maudlin of the Well - Leaving your body map
3. Jacaszek - Treny
4. Septic Flesh - Sumerian Deamons
5. Puscifer - V is for Vagina
6. Sui Generis Umbra - Amok
7. Tim Hecker - Harmony In Ultraviolet
8. Tom Waits - Rain Dogs
9. Swans -Children of God
10. StrommoussHeld - Behind the curtain